W Siedlcach brutalnie sprowadzeni na ziemię!

Nie takiego wyniku spodziewali się w Siedlcach fani stężyckich “Kanarków”, zwłaszcza po ostatnich, efektownych wygranych. W meczu z Pogonią już do przerwy zostaliśmy sprowadzeni do parteru, a po godzinie gry – brutalnie zweryfikowani przez drużynę z dołu tabeli! Radunię w całym spotkaniu stać było zaledwie na honorowe trafienie autorstwa rezerwowego napastnika – Dawida Retlewskiego. 

Mecz z Pogonią Siedlce mógł i powinien potoczyć się zgoła inaczej, gdybyśmy już w 2. minucie wykorzystali 100% sytuację na strzelenie gola. Po doskonałym dograniu Damiana Szuprytowskiego, sam na sam w polu karnym znalazł się Radosław Stępień, ale jego uderzenie obronił młodzieżowiec w bramce gospodarzy – Bartosz Klebaniuk.

W pierwszej części gry mieliśmy jeszcze kolejną doskonałą okazję na bramkę, ale tym razem nie popisał  się “Szupryt”. Niewykorzystane okazje najczęściej lubią się zemścić i dokładnie to miało miejsce w Siedlcach. Nie minęło pół godziny gry, gdy Pogoń przeprowadziła kontratak lewą stroną boiska. Dwukrotnie próbowaliśmy go nieudolnie przerywać już w polu karnym, ale trzecia próba dogrania była już  skuteczna i Maciej Górski po raz pierwszy tego dnia pokonał bezradnego Kacpra Tułowieckiego.

Wypadki najczęściej chodzą parami, więc tuż przed gwizdkiem tracimy drugą bramkę. Tym razem fatalnie zachowaliśmy się przy rzucie wolnym z prawej strony boiska i zbyt krótkie wybicie piłki zakończyło się celnym, płaskim uderzeniem stopera gospodarzy –  Roberta Majewskiego.

W przerwie trener Sebastian Letniowski dokonał podwójnej zmiany, z zamiarem wzmocnienia ofensywy i na boisku zobaczyliśmy Wojciecha Łuczaka oraz Dawida Retlewskiego – w miejsce Stępnia oraz Michała Millera. Jednakże najgorsze miało dopiero nadejść!

W 55. minucie kolejny “wielbłąd” defensywy zaowocował trzecią bramką dla gospodarzy. Prosta strata w środkowej strefie, szybka piłka za linię naszej obrony, która zaspała ze spalonym i Górski w sytuacji sam na sam z bramkarzem, mógł znowu cieszyć się ze swojego drugiego gola.

Przy wyniku 0:3 trener Letniowski zagrał “va banque” i dokonał kolejnej, podwójnej zmiany – wprowadzając na boisko napastnika Janusza Surdykowskiego oraz Pawła Wojowskiego, a ściągając z placu gry stopera Sebastiana Murawskiego i Jakuba Letniowskiego. Niestety zamiast poprawy gry, już dwie minuty później dostajemy 4. “gonga”! Daliśmy się ograć jak dzieci w narożniku boiska i płaskie dogranie w pole bramkowe – z bliska sfinalizował Cezary Demianiuk.

Po zaledwie godzinie gry  przegrywaliśmy w Siedlcach już 0:4 i zapowiadało się nie tylko na sporego kalibru sensację, ale przede wszystkim na kompromitację w wykonaniu Raduni! Więcej bramek straciliśmy dotąd tylko w pamiętnym, derbowym laniu w Chojnicach!

Na szczęście w ostatniej pół godzinie gry zagraliśmy już na zero z tyłu, a nawet strzeliliśmy honorową bramkę. Na kwadrans przed końcem to gospodarze stracili piłkę na własnej połowie i dzięki doskonałej asyście Szuprytowskiego – Retlewski ładnie obrócił się w polu karnym i z bliska w końcu pokonał Klebaniuka.

Końcowy wynik mógł być nawet nieco lepszy dla oka, ale najpierw Przemysław Szur nie trafił z kilku metrów do pustej bramki, przy dobitce przewrotki Retlewskiego, a potem arbiter słusznie nie uznał gola ze spalonego w wykonaniu aktywnego “Retla”.

Nie zmienia to ogólnego obrazu gry. Co z tego, że mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki, oddaliśmy więcej strzałów, czy przeprowadziliśmy więcej groźnych ataków według Statscora? Skoro po raz kolejny zagraliśmy kryminał w obronie i do domu zasłużenie wracamy ze sporym bagażem bramek. Czas na rehabilitację już w niedzielę (07.11) o godz. 13:00, gdy na Arenę Radunia zawita jeden z faworytów do awansu – Motor Lublin.

30 października 2021, godz. 14:00 – Siedlce (stadion ROSRRiT)

Pogoń Siedlce – Radunia Stężyca 4:1 (2:0)
1:0 – Maciej Górski 26 min.
2:0 – Robert Majewski 41 min.
3:0 – Maciej Górski 55 min.
4:0 – Cezary Demianiuk 61 min.
4:1 – Dawid Retlewski 76 min.

Pogoń: 97. Bartosz Klebaniuk – 24. Przemysław Misiak, 19. Maciej Wichtowski, 3. Robert Majewski, 2. Krystian Miś – 7. Miłosz Przybecki (75′ 77. Eryk Więdłocha), 9. Wojciech Trochim, 17. Bartosz Rymek (80′ 15. Eduards Visņakovs), 18. Miguel Lopez (80′ 10. Marcin Kozłowski), 56. Cezary Demianiuk (75′ 23. Franciszek Wróblewski) – 22. Maciej Górski (90′ 21. Dominik Leszczuk).
Radunia: 1. Kacper Tułowiecki – 19. Sebastian Murawski (59′ 9. Paweł Wojowski), 4. Przemysław Szur, 2. Dmytro Bashlai – 13. Kuba Lizakowski, 8. Sebastian Deja (83′ 21. Wojciech Fadecki), 27. Jakub Letniowski (59′ 28. Janusz Surdykowski), 10. Radosław Stępień (46′ 77. Wojciech Łuczak), 7. Damian Szuprytowski, 3. Bartosz Kuźniarski – 20. Michał Miller (46′ 11. Dawid Retlewski).

Żółte kartki: Wichtowski, Górski – Letniowski, Łuczak. Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola).

Pozostałe wyniki 15. kolejki eWinner 2. Ligi

Garbarnia Kraków – KKS 1925 Kalisz 3:1 (1:0)
1:0 – Bartłomiej Korbecki 27′
2:0 – Michal Klec 61′
2:1 – Mateusz Majewski 65′
3:1 – Wojciech Słomka 79′

Ruch Chorzów – Olimpia Elbląg 1:0 (0:0)
1:0 – Michał Mokrzycki 79′ (k)

GKS Bełchatów – Sokół Ostróda 2:0 (0:0)
1:0 – Dawid Flaszka 55′
2:0 – Artur Golański 62′ (k)

Hutnik Kraków – Wisła Puławy 1:3 (1:2)
0:1 – Emil Drozdowicz 3,’
1:1 – Patryk Kieliś 13′
1:2 – Carlos Daniel 40′
1:3 – Ednilson Furtado 83′

Lech II Poznań – Wigry Suwałki 0:0

Pogoń Grodzisk Maz. – Chojniczanka Chojnice 0:3 (0:1)
0:1 – Tomasz Mikołajczak 41′
0:2 – Szymon Skrzypczak 69′
0:3 – Marcin Grolik 85′

Śląsk II Wrocław – Znicz Pruszków 3:0 (0:0)
1:0 – Sebastian Bergier 64′ (k)
2:0 – Bartosz Boruń 76′
3:0 – Szymon Krocz 88′

Motor Lublin – Stal Rzeszów 0:2 (0:1)
0:1 – Ramil Mustafajew 39′
0:2 – Damian Michalik 77′

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *