Ciężki nokaut w Kaliszu!

Miłe złego początki w Kaliszu. Po szybkim objęciu prowadzenia i całkiem niezłej I połowie, w II części meczu zostaliśmy powaleni na deski przez KKS. Swoisty patent na Radunię znalazło głównie trio 3G – czyli Gordillo, Giel i Gawlik. Gospodarze po szybkich kontratakach, prostych błędach naszej defensywy i przy 100% skuteczności celnych strzałów rozgromili nas aż 5:1!

Spotkanie rozpoczęło się fantastycznie dla naszego zespołu, nie dość, że przez pół godziny kontrolowaliśmy przebieg sytuacji na boisku, to w dodatku już od 8. minuty prowadziliśmy w Kaliszu 1:0, gdy z rzutu wolnego dobrze dośrodkował w pole karne Jakub Letniowski i po zgraniu piłki, z bliska celnie główkował Eryk Sobków. Przyjemnie patrzyło się na grę kaszubskich “Kanarków” i wydawało się, że wróciła stara dobra drużyna i forma z poprzedniego sezonu.

Jak się później okazało, były to tylko niestety tylko miłe złego początki. Jeszcze w I odsłonie wystarczył jeden błąd w ustawieniu i kryciu, aby po wrzutce Adriana Łuszkiewicza – kapitalnym strzałem po ziemi, tuż przy słupku wyrównał snajper gospodarzy Piotr Giel.

Prawdziwa katastrofa nastąpiła jednak po przerwie. Zostaliśmy wręcz znokautowani w Kaliszu! KKS zaprezentował w całym spotkaniu 100% skuteczność i bezlitośnie wypunktował nas w kontratakach. Katastrofalnie w II połowie zagrał m.in. Maciej Orłowski, którego dwukrotne faule doprowadziły do straty bramek.

Najpierw w 56. minucie kapitalnie z wolnego, z linii 16-ki w samo okienko kropnął Mateusz Gawlik i wyprowadził kaliszan na prowadzenie.  4 minuty później nasz półprawy stoper nie potrafił dogonić pędzącego z piłką od  połowy boiska Hiszpana Nestora Gordillo, ale sfaulował go w polu karnym. Następnie sam poszkodowany wykorzystał 11-tkę, myląc Kacpra Tułowieckiego i strzelając w środek stężyckiej bramki.

Trener Sebastian Letniowski zareagował dokonując potrójnej zmiany, ale niewiele to wniosło do gry naszego zespołu. W dodatku, to nie był jednak koniec nieszczęść Raduniaków w tym meczu. 10 minut później kolejny bardzo szybki kontratak “Kakaesiaków” zakończył się idealnym dograniem Giela z boku pola karnego, a z kilkunastu metrów plasowanym uderzeniem tuż przy słupku – naszego bramkarza pokonał kaliski młodzieżowiec – Mateusz Wysokiński.

Dzieła zniszczenia dokonał najlepszy na boisku 33-letni Gordillo, który po kolejnej, koncertowej kontrze, bardzo ładnym i technicznym strzałem, po raz drugi w tym starciu pokonał bezradnego Tułowieckiego. Trzeba dodać, że piłkarze trenera Bartosza Tarachulskiego wykorzystali wszystkie możliwe okazje i strzelali nam bardzo ładne bramki.

W drugiej odsłonie oddaliśmy tylko jeden celny strzał, z którym poradził sobie bez problemu Maciej Krakowiak. Natomiast w samej końcówce spotkania, przy sytuacji 3 na 2 – Radosław Stępień celnie dograł do boku, do niekrytego rezerwowego Bartosza Zynka, ale ten z bliskiej odległości strzelił kilka metrów obok słupka.

To druga tak wysoka porażka stężyckich Kanarków w historii II-ligowych występów. Poprzednio tak sromotnie przegraliśmy jesienią ubiegłego roku roku w Chojnicach. Teraz czas na pucharowe święto i środowe (19.10) starcie w 1/16 finału z Lechią Gdańsk. transmisję z tego meczu przeprowadzi stacja Polsat Sport. Pierwszy gwizdek na Arenie Radunia o godz. 14:30.

14 października 2022, godz. 18:30 – Stadion Miejski w Kaliszu.

KKS 1925 Kalisz – Radunia Stężyca 5:1 (1:1)
0:1 – Eryk Sobków 8 min.
1:1 – Piotr Giel 34 min.
2:1 – Mateusz Gawlik 56 min.
3:1 – Nestor Gordillo 62 min. (k)
3:1 – Mateusz Wysokiński 72 min.
4:1 – Nestor Gordillo 77 min.

KKS 1925: 1. Maciej Krakowiak – 17. Jakub Głaz (78, 37. Nikodem Zawistowski), 42. Wiktor Smoliński, 3. Mateusz Gawlik, 6. Kasjan Lipkowski, 77. Daniel Kamiński (78, 19. Piotr Zmorzyński) – 11. Michał Borecki, 23. Adrian Łuszkiewicz (81, 14. Bartosz Gęsior), 24. Mateusz Wysokiński (81, 4. Kacper Dudek), 10. Nestor Gordillo – 9. Piotr Giel (85, 38. Jakub Wilczyński).

Radunia: 1. Kacper Tułowiecki – 4. Maciej Orłowski, 3. Tomasz Dejewski, 17. Jonatan Straus – 20. Marcel Górski (78, 22. Nikodem Potrac), 27. Jakub Letniowski, 2. Dmytro Bashlai, 77. Wojciech Łuczak (66, 10. Radosław Stępień), 5. Wojciech Jakubik (66, 14. Bartosz Zynek) – 23. Eryk Sobków, 28. Janusz Surdykowski (66, 21. Szymon Nowicki).

Żółte kartki: Smoliński, Gawlik – Letniowski, Surdykowski, Orłowski. Sędziował: Piotr Rzucidło (Warszawa).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *