Wisła Puławy rewanżuje nam się za Puchar Polski

Niestety nie udało nam się powtórzyć pucharowej wygranej z Wisłą Puławy. Przegrywamy z gospodarzami 0:1, po indywidualnej akcji i ładnej bramce Portugalczyka Ednilsona Furtado z końcówki I części gry. W dodatku za uderzenie rywala, z czerwoną kartką z boiska zszedł Ukrainiec Dmytro Bashlai i czekać go będzie teraz dłuższa przerwa w grze. Na duży plus dzisiaj postawa młodzieżowego bramkarza Kacpra Czajkowskiego, który obronił nam w I połowie rzut karny egzekwowany nieskutecznie przez Krystiana Putona.

Trener Sebastian Letniowski zaskoczył wyjściowym składem (m.in. młodziezowiec w bramce) i ustawieniem taktycznym, czyli grą czwórką piłkarzy w obronie. Niestety nie przełożyło się to niestety na końcowy rezultat. Mieliśmy przewagę we wszystkich kluczowych elementach gry: strzały, akcje, posiadanie piłki etc., ale to Wiślacy kreowali grożniejsze sytuacje.

Już w 21. minucie Duma Powiśla mogła wyjść na prowadzenie, ale od utraty gola uratował nas Kacper Czajkowski, parując uderzenie Krystiana Putona na słupek. Na szczęście całkowicie niewidoczny, podobnie jak w pucharowym spotkaniu w Stężycy, był nasz niedawny zawodnik Dawid Retlewski. W tej odsłonie mieliśmy tylko dwie główki z bliska, w wykonaniu Janusza Surdykowskiego, ale pierwsza trafiła wprost w Piotra Zielińskiego, a druga próba ugrzęzła w bocznej siatce.

Niestety w ostatnich sekundach gry na indywidualną akcję zdecydował się Portugalski skrzydłowy gospodarzy – Ednilson Furtado, który zbyt łatwo ograł naszą defensywę i z linii pola karnego ładnym, technicznym strzałem pod poprzeczkę pokonał bezradnego Czajkowskiego.

W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił mimo, iż trener wpuszczał na boisko kolejnych rezerwowych graczy. Gospodarze z Puław postawili na uważną grę w obronie i szybkie próby kontrataków. Radunia próbowała z kolei grą pozycyjną zaskoczyć rywala, ale płynna gra była tylko do 20-30 metra przed bramką Wiślaków. W dodatku w 83. minucie bezsensownym zachowaniem i czerwoną kartką osłabił nas Dmytro Bashlai i już do końca nie udało nam się przynajmniej wyrównać.

Niestety, po 4. seriach gier mamy na koncie tylko 2 punkty, za zremisowane u siebie po 3:3 mecze z rezerwami Śląska oraz Lecha, natomiast z obu wyjazdów na Mazowsze wracamy na tarczy i z pustym dorobkiem punktowym. Szansa na pierwszą wygraną w tym sezonie już w najbliższą środę (10.08), kiedy to o godz. 18:00 podejmiemy w Stężycy przy Abrahama 11, Hutnika Kraków.

6 sierpnia 2022, godz. 18:00 – stadion MOSiR w Puławach

Wisła Puławy 1-0 Radunia Stężyca 1:0 (1:0)

1:0 – Ednilson Furtado 45 min.

Wisła: 12. Piotr Zieliński – 27. Dominik Cheba, 18. Łukasz Wiech, 3. Robert Majewski, 37. Oskar Przywara – 19. Ednilson Furtado (90′ 87. Adrian Paluchowski), 42. Maciej Kona, 7. Krystian Puton, 26. Damian Kołtański (61′ 30. Mateusz Kaczmarek), 91. Mateusz Klichowicz (77′ 16. Aghwan Papikjan) – 11. Dawid Retlewski.

Radunia: 12. Kacper Czajkowski – 21. Szymon Nowicki (72′ 7. Cezary Sauczek), 3. Tomasz Dejewski, 6. Rafał Kosznik, 17. Jonatan Straus – 14. Bartosz Zynek, 2. Dmytro Bashlai, 25. Andrzej Kaszuba (79′ 8. Sebastian Deja), 77. Wojciech Łuczak (67′ 11. Przemysław Kita), 10. Radosław Stępień (46′ 4. Maciej Orłowski) – 28. Janusz Surdykowski.

Żółte kartki: Kona – Stępień, Czajkowski, Kosznik, Kaszuba, Nowicki. Czerwona kartka: Dmytro Bashlai (83′ za uderenie rywala). Sędziował: Mateusz Jenda (Warszawa).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *